Do tej pory moje średnie spalanie nie przekraczało 5,8 l/100 km, nawet w te największe mrozy. Gdzieś od miesiąca spalam więcej... Ni ejest to dużo bo raptem 0,5 l/100 km, ale niepokoi mnie nagrzewanie się silnika. Pełną temperaturę silnik osiąga znacznie później niż miało to przy mrozach -25 C. Może mi ktoś podpowiedzieć co się zaczyna dziać?
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Moze noge masz ciezsza, albo wiecej przejezdzasz od swiatel do swiatel.
Co to jest 0,5l. Bedzie cieplej w kwietniu to bedziesz sie martwil. Jakby to bylo 3l to byloby sie nad czym zastanawiac
Byłoby OK, ale jeżdżę raczej równo i nawet chwilowo cięższa noga wyrównywana była przez pokonywaną odległość.
A zacząłem się zastanawiać, bo był to skokowy wzrost zużycia Niestety, samochód jest mi niezbędny do pracy i nie mogę sobie pozwolić aby wysiadfł mi któregoś pięknego dnia - dlatego dmucham na zimne
i nie chodzi o te 0,5 l większego zużycia...
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
0,5l na trasach ktore codziennie pokonuje to: spedzenie codziennie 15-30minut w korkach na zwezkach, wypadkach itd, brak kontroli cisnienia w oponach (to naprawde dziala) kilku maruderow ktorych nie da sie wyprzedzic normalnie i trzeba to robic inaczej; drapanie rano szyb czy tam odsniezanie auta, co wiaze sie z tym uruchomienia ogrzewania szyby, czesto rowniez lusterek albo jakies rozgrzewanie przy okazji auta przez te 5minut.
Pewnie bym cos jeszcze znalazl.
Jak sie bedzie mialo zepsuc to sie zepsuje bez oznak, najczesciej zaraz po serwisie :diabelski_usmiech
0,5l na trasach ktore codziennie pokonuje to: spedzenie codziennie 15-30minut w korkach na zwezkach, wypadkach itd, brak kontroli cisnienia w oponach (to naprawde dziala) kilku maruderow ktorych nie da sie wyprzedzic normalnie i trzeba to robic inaczej; drapanie rano szyb czy tam odsniezanie auta, co wiaze sie z tym uruchomienia ogrzewania szyby, czesto rowniez lusterek albo jakies rozgrzewanie przy okazji auta przez te 5minut.
0,5l na trasach ktore codziennie pokonuje to: spedzenie codziennie 15-30minut w korkach na zwezkach, wypadkach itd, brak kontroli cisnienia w oponach (to naprawde dziala) kilku maruderow ktorych nie da sie wyprzedzic normalnie i trzeba to robic inaczej; drapanie rano szyb czy tam odsniezanie auta, co wiaze sie z tym uruchomienia ogrzewania szyby, czesto rowniez lusterek albo jakies rozgrzewanie przy okazji auta przez te 5minut.
Pewnie bym cos jeszcze znalazl.
Dla jasności, jeżdżę dziennie 100 km w jedną stronę i nie stoję w korkach (zawsze mam "pod prąd"). Kwetsia wiatru i ciśnienia w oponach i tym podobne... cóż, jakoś od 3 lat nie było większych problemów.
I nie pisałem o chwilowym zużyciu, a o zużyciu na całej trasie przejazdu... ale nie to jest najważniejsze, bardziej martwi mnie dłuższe nagrzewanie się silnika... i ewentualnie, czy powiększone zużycie paliwa ma z tym jakiś związek.
If we could convert bullshit into energy, we would be millionaires.
_______________________________________
a teraz doszła służbówka O III combi 2,0 150 KM
Komentarz